Wydawać by się mogło, że w naszej strefie klimatycznej huragany nie powinny być raczej powodem do zmartwień. Słyszymy o nich w mediach, oglądamy o nich filmy i czytamy w Internecie, niewielu z nas widziało je jednak na własne oczy. Natura lubi jednak płatać figle i już niedługo może okazać się, że huraganowy wiatr stanie się stałym elementem pogody w naszym kraju.
Pewien przedsmak tych zjawisk mieliśmy w 2007 roku, kiedy to przez nasz kraj przetoczył się huragan Kyrill. Prędkość wiatru przekraczała 150 km/h. O jego sile świadczy fakt, że zniszczeniu uległa wtedy konstrukcja potężnego 25cio metrowego dźwigu. Huraganowi towarzyszyły również inne niepokojące zjawiska: ulewy, burze i gradobicia. Zginęło 6 osób, ponad 30 zostało rannych. W ten sposób przyroda przekonała człowieka o swojej potędze, której te często zdaje się nie dostrzegać. Czy powinniśmy więc przygotować się na to, że pogoda w naszym kraju będzie nas tak nieprzyjemnie zaskakiwać? Niestety, wszystko wskazuje, że tak. Na skutek ocieplenia klimatu podnosi się średnia roczna temperatura w naszym kraju, co może skutkować występowaniem tego rodzaju groźnych zjawisk, charakterystycznych do tej pory wyłącznie dla klimatu tropikalnego. Prognoza pogody na nadchodzące lata nie jest więc zbyt optymistyczna, niestety nie mamy na nią wpływu.